Obsługiwane przez usługę Blogger.

Mavoy Review: Kendrick Lamar - To Pimp A Butterfly



1. Wesley's Theory (feat. George Clinton & Thundercat) 4:47
2. For Free (Interlude) 2:11
3. King Kunta 3:55
4. Institutionalized (feat. Bilal, Anna Wise & Snoop Dogg)4:32
5. These Walls (feat. Bilal, Anna Wise & Thundercat)5:01
6. U 4:29

7 Alright 3:39

8 For Sale (Interlude) 4:52
9 Momma 4:43

10 Hood Politics 4:53
11.  How Much a Dollar Cost (feat. James Fauntleroy & Ronald Isley) 4:22
12. Complexion (A Zulu Love) (feat. Rapsody)4:23
13. The Blacker the Berry 5:29
14. You Ain't Gotta Lie (Momma Said)4:02

15 I 5:36
16 Mortal Man 12:07

Najbardziej oczekiwany album hiphopowy roku (obok oczywiście So Help Me God Kanyego Westa) miał ukazać się jeszcze w 2014 r. Zniecierpliwieni fani otrzymali jednak krążek w niedługim czasie od jego ogłoszenia. Wkrótce okazało się, że przyczyną był błąd w dystrybucji. Album błyskawicznie pobił rekordy – jest obecnie najczęściej odsłuchiwanym wydawnictwem w serwisie Spotify – dotarł także do pierwszego miejsca list przebojów zarówno w Stanach Zjednoczonych jak i na Wyspach brytyjskich (a także w Australii, Kanadzie i Nowej Zelandii). Co tym razem zaproponował nam wyróżniony Grammy autor good kid, m.A.A.d city, bez wątpienia jeden z największych gwiazdorów rapu na świecie?

Kendrick objaśnił znacznie albumu w cover story dla Rolling Stone'a. Jak tłumaczy raper, płyta jest „uczciwa, odważna i bez skruchy”. „Bierzesz czarnego dzieciaka z Compton i stawiasz go w jasnym świetle” - mówi Lamar - „w ten sposób możesz znaleźć nowe odpowiedzi na swój temat, których nigdy nie poszukiwałeś”. Brzmienie albumu jest rzeczywiście znacznie ostrzejsze niż miało to miejsce w wypadku poprzednich wydawnictw artysty. Kendrick zainspirował się free jazzem (w tym Milesem Davisem) – stąd pomysł współpracy z Flying Lotus - ale także funkiem (Parliament), co szczególnie słychać w utworze King Kunta, który sampluje Smooth Criminal Michaela Jacksona i The Payback Jamesa Browna . Z dotychczasowych współpracowników rapera pojawia się wyłącznie Dr. Dre i to jedynie jako producent. Wśród nowych gości można wyróżnić Bilala, Thundercata i Snoop Dogga (w Alright pojawia się też Pharrell Williams). Zmieniła się także tematyka piosenek. K.Dot chętnie nawiązuje do polityki, co zapowiadała już kontrowersyjna okładka wydawnictwa. Jak można było się spodziewać w wypadku popularnego wykonawcy afroamerykańskiego, teksty odwołują się m.in. do problematyki rasizmu i śmierci Trayvona Martina i Michaela Browna.


Zdeklarowanych fanów Lamara zaskoczyło nagranie I, zaskakująco pozytywny utwór, w którym Kendrick deklaruje wiarę w swoje możliwości na tle funkującej gitary z przeboju The Isley Brothers. Nie jest to jednak brzmienie reprezentantywne dla albumu. Znacznie lepiej pasowałby do niego utwór wykonany przez rapera w The Colbert Report... ale ostatecznie nie został on nawet nagrany. Oprócz trzech singli (moim ulubionym pozostaje The Blacker The Berry), należy wyróżnić następujące piosenki: Institutionalized, Alright, How Much A Dollar Cost i You Ain't Gotta Lie (Momma Said). Koniecznie trzeba też wspomnieć o ostatnim utworze na płycie, Mortal Man. Kendrick dokonuje w nim ciekawego zabiegu technicznego. Piosenka opowiada o wielkich przywódcach, z bardzo różnych kultur i epok – Mojżeszu, Nelsonie Mandeli (utwór napisany został w RPA) czy też Martinie Lutherze Kingu. Pod koniec utworu raper zdaje sobie sprawę, że jest nowym głosem, którego zadaniem jest bycie następcą liderów przywołanych w tym utworze. Aby dowiedzieć się jak radzić sobie z popularnością, Lamar „przeprowadza wywiad” z jednym z najważniejszych raperów w historii (pierwszeństwo jest oczywiście subiektywną opinią, ale dla mnie ulubionym), Tupakiem Shakurem. Wypowiedzi legendy zostały zaczerpnięte z rozmowy w szwedzkiej audycji radiowej kultowego w tym kraju didżeja zajmującego się urban music, Matsem Nileskärem. W miejsce wypowiedzi Nileskära, młody artysta wstawił własny głos, co sprawia wrażenie „wywiadu”. Zabieg nieco ryzykowny, ale wydaje mi się, że jeśli któryś ze współczesnych artystów jest uprawniony do tego czynu, to właśnie Kendrick Lamar, mocno odwołujący się w swojej twórczości do dziedzictwa old schoolu. Jak wyjaśnia sam K. Dot, 2Pac odwiedził go kiedyś we śnie i rzekomo poprosił o kontynuowanie jego misji w słowach „Nie pozwól mi umrzeć!”. Mortal Man jest niewątpliwie znakomitym hołdem dla tego wielkiego muzyka. 

 

To Pimp A Butterfly to esencja Lamara, ale jednocześnie krążek udowadniający dojrzałość rapera, pokazujący, że stać go na więcej niż hiciory w stylu Swimming Pools. Utrzymując flow, wysokie umiejętności techniczne, które pokazał na poprzednich albumach i mixtape'ach, Lamar potwierdził swoją niezależność i szeroką rozpiętość gatunkową. Intrygujące, gdzie pójdzie teraz – jak zapowiada, na kolejny album będziemy musieli poczekać.

Ocena: 9/10


Brak komentarzy: