Mavoy Review: VA - The Divergent Series: Insurgent – Original Motion Picture Soundtrack
Przy wszystkich moich zastrzeżeniach dotyczących tzw. „sag
młodzieżowych” trzeba przyznać, że w ostatnim czasie filmy te
często zawierają co najmniej jeden element, który czyni je
interesującymi. Jest to ścieżka dźwiękowa, na której coraz
częściej zamiast gwiazd muzyki mainstreamowej pojawiają się
artyści spod znaku muzyki indie. Aż dziwnie to przyznawać, ale ten
trend rozpoczęli autorzy sagi Zmierzch. To właśnie
dzięki tej serii (powtórzę: z filmem nie miałem przyjemności) po
raz pierwszy usłyszałem o zespole Florence + The Machine.
Wśród artystów związanych z kolejnymi częściami znaleźli się
także: Lykke Li, Thom Yorke, The Killers, Bat
For Lashes, The Black Keys i Beck. Kolejne były
Igrzyska Śmierci, gdzie na szczególną pochwałę zasługuje
soundtrack części trzeciej z udanymi utworami Charli XCX i
Simona Le Bona, Tinashe, CHVRCHES i The
Chemical Brothers z Miguelem.
Veronica Roth jest autorką bardzo popularnej obecnie wśród
młodzieży trylogii książek Niezgodna. Fabułę
książek znam pobieżnie – być może kiedyś nawet sięgnę po
film, jednak nie on jest przedmiotem mojego tekstu. W pierwszej
części serii – Niezgodna – kompozytorem ścieżki był Junkie
XL, wspomagany przez samego Hansa Zimmera. Już tam
znalazło się kilka dobrych utworów – m.in. M83 i Snow
Patrol, rozczarowywał natomiast efekt pozornie świetnego
pomysłu remixu Tame Impala przez Kendricka Lamara.
Zupełnie niepotrzebna na mój gust była tez obecność Skrillexa.
Junkie XL nie powrócił do serii. Za soundtrack do filmu Zbuntowana
odpowiada japoński kompozytor Joseph Trapanese. W pierwotnych
zapowiedziach, kolejne nagranie miała nagrać Ellie Goulding,
ostatecznie jednak z tych planów nic nie wyszło. Pierwsze plotki na
temat tracklisty przyjąłem podobnie jak kiedyś ogłoszenie ścieżki
dźwiękowej do The Great Gatsby - ze sporym
niedowierzaniem, jeśli nie szokiem. Można było zadawać sobie
tylko jedno pytanie – dlaczego tak mało utworów? Kogo jeszcze
można było tu zaprosić? I jak prezentuje się efekt końcowy?
Pierwszym zaprezentowanym utworem było wspólne dzieło M83 i
HAIM – Holes In The Sky. Nie jest to może
utwór na miarę najlepszych dokonań Francuza (myślę tu w
szczególności o moim ulubionym Saturdays = Youth),
ale jest to z pewnością jedno z ciekawszych osiągnięć HAIM, choć
mocno odbiegające od optymistycznej stylistyki przebojów z krążka
Days Are Gone. Jest to utwór patetyczny,
przypominający wcześniejsze dokonania Gonzalesa do filmów,
chociażby Oblivion. Duże oczekiwania można było
mieć wobec duetu Woodkida i Lykke Li. W końcu
nieczęsto współpracuje ze sobą dwoje artystów tak bardzo dla
mnie ważnych. I choć efekt końcowy mógłby być odrobinę lepszy,
możliwość usłyszenia tej dwójki śpiewającej wspólnie sprawia,
że piosenka stała się błyskawicznie jednym z moich ulubionych
utworów tej wiosny. Royal Blood – na co pierwotnie nie
zwróciłem uwagi – nie umieścili na albumie zupełnie nowego
utworu. Brytyjczycy uznali, że do klimatu filmu będzie odpowiadał
album track Blood Hands. To po prostu solidny rockowy
utwór, w stylistyce i wysokim poziomie, do jakich przyzwyczaił nas
zespół. Miłośnicy melancholii producenta SOHNa z radością
posłuchają nowego utworu wiedeńczyka. Jedyną artystką na płycie,
której nie znałem była Zella Day – indie popowa
wokalistka, która występowała niedawno na SXSW. Choć jej wokal
wydał mi się na początku trochę irytujący, to Sacrifice
jest dobrą piosenką, niewątpliwie interesująco wyprodukowaną.
Jednak prawdziwym highlightem krążka jest – oczywiście –
udział Anny Calvi. Tym razem jedna z najlepszych wokalistek i
gitarzystek rockowych stworzyła utwór wspólnie z Andrew Wyattem
z Miike Snow, który miał już swój udział w kilku innych
najlepszych albumach roku – Marka Ronsona i Emile'a
Hayniego. Efekt jest prawdziwie zachwycający. Pozostaje mieć
nadzieję, że Wyatt będzie miał znaczący udział w powstającej
trzeciej płycie Angielki.
Zgrzytem pozostaje udział grupy Imagine Dragons, za którą
mocno nie przepadam, ale zgaduję, że Trapanese chciał poszerzyć w
ten sposób grupę docelową krążka? Nie zmienia to faktu, że
efekt końcowy jest dobry i choć artyści biorący udział w
projekcie nie pokazują się z nowej strony,a „robią swoje” (pod tym względem lepiej wypadał wspomniany Gatsby)-
zawdzięczamy im co najmniej kilka interesujących piosenek. Ciekawe,
jak brzmią one w kinie?
Ocena: 8/10
1. M83 - Holes In The Sky (feat. HAIM) (4:21)
2. Royal Blood - Blood Hands (3:07)
3. Woodkid - Never Let You Down (feat. Lykke Li) (4:32)
4. Anna Calvi - The Heart Of You (5:49)
5. Zella Day - Sacrifice (4:00)
6. SOHN - Carry Me Home (4:09)
7. Imagine Dragons - Warriors (2:52)
8. Joseph Trapanese- Convergence (fragment instrumentalnej ścieżki) (4:04)
Brak komentarzy: