Obsługiwane przez usługę Blogger.

Akua Naru - My Mother's Daughter / Made It



Żeński hip hop ma się bardzo dobrze, zdecydowanie doganiając czołówkę... a może już ją wyprzedzając? W zeszłym roku jednym z moich ulubionych albumów rapowych było Laila's Wisdom Rapsody. Dzisiaj słyszałem cały krążek The Blackest Joy Akua Naru, o której usłyszałem jakiś czas temu dzięki niezastąpionym ludziom z NTS Radio - i bez wahania stwierdzam, że to moja ulubiona pozycja z tego gatunku w całym roku, znacznie lepsza niż jakikolwiek krążek, który powstał w tym roku... w Wyoming. Większość informacji o artystce można znaleźć na niemieckiej Wikipedii, ponieważ raperka mieszka w Kolonii. Urodziła się jednak w New Haven (Connecticut) - od najmłodszych lat pisała wiersze i właśnie tam zdobywała pierwsze doświadczenia jako MC. Później na jej szlaku znalazły się m.in. Nowy Jork, Azja, Afryka i wreszcie - od 2006 r. - Kolonia. W Niemczech Akua podpisała kontrakt z Jakarta Records. Nakładem wytwórni ukazała się EP Poetry: How Does It Feel i cztery albumy studyjne. Najnowszy ukazał się 27 kwietnia. Bohaterka postu inspiruje się twórczością Taliba Kweliego i Mos Defa, jest to więc old schoolowy hip hop, oparty o jazzowe i soulowe podkłady, a także tzw. "świadomy rap" - czyli zaangażowane, nierzadko polityczne albo feministyczne teksty. Jej przewagą nad albumem Rapsody jest moim zdaniem fakt, że jedynym gościem na płycie jest wokalista Erik Benet, w remixie nagrania Made It - który jest tylko bonus trackiem. Dzięki temu Akua Naru ma więcej okazji by wykazać się własnym talentem - a jej storytelling sprawia, że jest niezwykle intrygującą postacią na scenie. Miejmy nadzieję, że zawita do Polski (w komentarzach na YT widzę pochwały pod adresem jej koncertów), u nas dała tylko festiwalowy set na Kempie w 2015 r. Na razie gra 2 listopada w Pradze (cena biletu w przeliczeniu na złotówki to 65 złotych, ale oczywiście dochodzi jeszcze dojazd).

https://www.facebook.com/akuanaru

Brak komentarzy: