Obsługiwane przez usługę Blogger.

Tame Impala - Patience



(Photo by Matt Sav)

Obligatoryjny, nieplanowany wcześniej post na temat świetnego nowego singla Tame Impala. Nie jest to dla mnie taka niespodzianka, jak dla wielu - przed zaśnięciem zobaczyłem post muzyka z tego samego labelu, który twierdził z przekonaniem, że w piątek rano czeka nas nowy utwór Tame. Nie sądziłem jednak, że z powodu problemów ze snem usłyszę go zaraz po premierze. Kevin Parker utrzymuje elektroniczny klimat, jest to zdecydowanie dance rock, ale piosenka nie jest ośmiominutowym bangerem w stylu Let It Happen. Nie twierdzę, że jest gorsza (w końcu LIH to dla mnie klasyk), ale na pewno bardziej popowa. Skojarzyła mi się nieco z Only Love Can Break Your Heart Saint Etienne, a to na pewno komplement. Wakacyjna w duchu piosenka będzie z pewnością gościć w mojej regularnej rotacji przez najbliższe miesiące. Teraz tylko wytrzymać do ogłoszenia daty premiery płyty...

Brak komentarzy: